No dobrze.
Przyznaj się…, że gdzieś tam istnieje pokusa przejęcia kontroli nad umysłami innych ludzi. Oczywiście intencje bywają różne. Ktoś chciałby wreszcie przemówić do rozsądku tym, którzy robią coś „nie tak”, a ktoś inny bez względu na wynik chciałby kontrolować innych tylko dla władzy. Wyobraź sobie, że masz narzędzia, które pozwalają Ci przejąć kontrolę, co zrobisz z pierwszą napotkaną osobą? Do czego chcesz ją przekonać, co chciałbyś osiągnąć dzięki takiej „mocy”?
W poszukiwaniu najbardziej skomplikowanych i zawiłych narzędzi tracimy coś z oczu.
Jeśli ustalimy, że życie jest sumą wyborów i decyzji, które podjęliśmy - będzie to prawda.
A jeśli mielibyśmy wziąć pod uwagę to, czego nie wybraliśmy, czy to wciąż jest definicja życia?
- Mariusz Szuba